Skawinę założył w 1364 roku Kazimierz Wielki, ostatni monarcha z dynastii Piastów W ciągu trzydziestu siedmiu lat panowania stworzył podwaliny przyszłego rozkwitu i potęgi Polski. Wśród pobudowanych przez niego wielu warownych grodów, mających czuwać nad bezpieczeństwem kraju znalazła się również leżąca nad rzeką Skawinką Skawina.
Tereny, na których położna była Skawina, należały przed rokiem 1364 do opactwa Benedyktynów w Tyńcu. Obejmowały wsie: Pikary, Babice Stare i Babice Nowe. Wybór miejsca pod lokację miasta nie był przypadkowy. W całej okolicy teren był podmokły, z wyjątkiem terenów pokrywających się prawie dokładnie z dzisiejszymi granicami miasta, gdzie zalegająca pod ziemią warstwa żwiru granitowego odwadniała grunt i - przy okazji - zapewniała czystą wodę.
Ale nie zalety terenu zadecydowały o założeniu Skawiny. Potrzebny był na południowy zachód od Krakowa ośrodek obronny i rzemieślniczo-handlowy. Południowo-zachodnia granica państwa polskiego rozpościerała się zaledwie o 21 km od stołecznego Krakowa co powodowało, iż mieszkańcy grodu mógł być zaskoczony i zaatakowany przez wroga. Na pograniczu grasowały bandy rozbójnicze, zagrażające bezpieczeństwu kupców, którzy tędy transportowali sól na Śląsk i dalej oraz przeganiali bydło z dalekiej Ukrainy na zachód. Od początku XIII wieku na rzece Skawince istniała komora celna i związane z nią zabudowania.
W miejscu powstania miasta spotykały się ważne szlaki handlowe. Przez Skawinę przebiegała droga łącząca Mazowsze ze Śląskiem - od Sandomierza prowadziła przez Kraków, Tyniec, Skawinę Zator, Cieszyn i dalej w kierunku Wrocławia. Drugi szlak, zwany "drogą miedzianą", wiódł z Bańskiej Bystrzycy przez Dolny Kubin, Zamki Orawskie, Podwilk, Chabówkę, Myślenice i Skawinę, aż do Krakowa. W pobliżu bramy skawińskiego zamku rozchodziły się lokalne drogi do Zatora, Kalwarii i Rzozowa. Skawina stała się więc grodem obronnym, włączonym w pas umocnień otaczających Kraków. Akt erekcyjny, lokujący nowy gród - Skawinę - podpisał król Kazimierz Wielki 22 maja 1364 roku. W kronice Janka z Czarnkowa czytamy, że jeszcze za życia Kazimierza Wielkiego wybudowano mury obronne wokół miasta. Jan Długosz przypomina o zamku, również wzniesionym przez ostatniego z Piastów. Jeszcze w listopadzie 1364 r. wydano akt prawny dotyczący budowy kościoła parafialnego, przy którym miała też powstać szkoła. Parcelę pod jej budowę, leżącą w pobliżu fary, podarował król. Tak zaczęła się trwająca trzysta lat epoka systematycznego rozwoju miasta.
Następcy Kazimierza Wielkiego interesowali się Skawiną, odwiedzali ją, odbywali tu ważne narady i spotkania. W XV wieku rozwinęło się rzemiosło. Swe warsztaty mieli: szewcy, ślusarze, stolarze, kowale, murarze, bednarze, krawcy, garbarze, rzeźnicy, piekarze, płóciennicy, słodownicy i piwowarzy, przede wszystkim garncarze, których wyroby były sławne w całej Polsce. Przewożono je galarami i berlinkami wiślanymi do Niepołomic, Szczucina, Sandomierza, Warszawy, a nawet do tak odległego Gdańska. W samym mieście od czasów Kazimierza Jagiellończyka co czwartek do dziś odbywają się targi. W 1533 r. Zygmunt Stary wyznaczył Skawinie trzy jarmarki rocznie: na św. Wojciecha, na Zielone Świątki oraz na św. Jadwigę. U schyłku XVI wieku licząca około 1500 mieszkańców Skawina była miastem większym i liczniejszym w mieszkańców niż Warszawa (stołeczny Kraków miał wtedy ok. 15000 mieszkańców). W tych dobrych latach miasto wydało kilku profesorów i rektorów Akademii Krakowskiej oraz kilku wysokich dostojników dworskich.
Okres rozkwitu zakończył się nagle w połowie XVII wieku. Panująca w Polsce w latach 1651 - 1652 zaraza szczególnie mocno dotknęła Skawinę: połowa ludności wymarła w ciągu dwóch lat. Miasto jeszcze nie ochłonęło po tej tragedii, kiedy w 1655 wybuchła wojna polsko-szwedzka. Pod Skawiną stoczona została krwawa bitwa, w której poległo ponad 1000 polskich żołnierzy. Miasto zostało zrujnowane, zamek i mury miejskie zburzone. Liczba ludności pod koniec stulecia spadła do trzystu osób. Najazd szwedzki podciął na całe wieki gospodarkę miasta. W XVIII wieku Skawina stała się areną czteroletnich działań konfederatów barskich przeciwko wojskom rosyjskim prowadzonym przez generała Suworowa. Mieszkańcy Skawiny sprzyjali konfederatom i udzielali im pomocy na tyle znaczącej, że Rosjanie z zemsty ostrzelali Skawinę. Miasto niemal zupełnie spłonęło - ocaleć miały tylko cztery domy i dwa kościoły.
W efekcie I rozbioru Polski Skawina znalazła się w 1772 roku w obrębie państwa austriackiego. Odcięta kordonem granicznym od Krakowa weszła w trudny okres dziejów. Pierwsza połowa XIX wieku to okres zastoju skawińskiego handlu i rzemiosła. Mieszkańcy utrzymywali się głównie z rolnictwa, hodowli bydła oraz ogrodnictwa i sadownictwa. Upadek gospodarki w Galicji powodował, że skawinianie byli ubodzy. Zdarzało się również, że zmuszeni przez głód i nędze szukali chleba na obczyźnie. Nie utracili oni jednak poczucia obrony ojczyzny, świadczy o tym ich uczestnictwo w powstaniach 1848 r. i 1863 r. W latach 1831 i 1873 nastała epidemia cholery w mieście Skawina. Ta druga pociągnęła za sobą w ciągu kilku dni około 300 ofiar śmiertelnych. Pewne ożywienie w życiu miasta dało się zauważyć w drugiej połowie XIX wieku, gdy wielu mieszkańców znalazło pracę przy budowie i obsłudze kolei. Linię Kraków-Oświęcim ukończono w roku 1884, wtedy też oddano do użytku odcinek Skawina-Sucha Beskidzka. Połączenie z jednej strony z Krakowem, a z drugiej z Oświęcimiem i Suchą oraz Żywcem stało się impulsem dla rozwoju przemysłu. Powstały kolejno: browar (1895), rafineria nafty (1900), Fabryka Środków Kawowych Henryka Francka i Synowie S.A. (1910) oraz Pierwsza Galicyjska Fabryka Wyrobów Kamionkowych i Szamotowych w Skawinie (1910). Dwa ostatnie zakłady przetrwały burze dziejowe naszego stulecia i pod innymi nazwami funkcjonują po dzień dzisiejszy. Miasto wkroczyło w wiek XX pod znakiem rozwoju przemysłu i handlu, a także życia społeczno-kulturalnego. Młodzież mogła należeć do organizacji "Sokoły", "Hufce" i "Hufczyki". Istniały również: "Związek Rezerwistów" oraz Sekcja Hodowców Gołębi Pocztowych. Już w 1891 roku powstało Towarzystwo "Sokół". 26 sierpnia 1914 roku z gmachu "Sokoła" wyruszyła do walki grupa skawinian.
Podczas pierwszej wojny światowej poległo kilkudziesięciu mężczyzn ze Skawiny i jej okolic. Tym razem nie była to jednak ofiara daremna. Po wojnie miasto w szybkim tempie zmieniało oblicze. Na początku lat 30 Skawina uzyskała energię elektryczną i sieć kanalizacyjną. Zbudowano most na Skawince, nowoczesną dużą szkołę oraz dwa kina. W czterotysięcznej społeczności zgodnie, po sąsiedzku żyli chrześcijanie i ludność żydowska, kwitło życie towarzyskie, rozwijał się artystyczny ruch amatorski. Cały ten świat legł w gruzach wraz z wybuchem drugiej wojny światowej. Wszystkie doświadczenia ogólnonarodowe: gorycz klęski, bestialstwo okupantów, tragedia Żydów i heroizm ruchu oporu stały się także udziałem skawinian. Wystarczy powiedzieć, że w ciągu ponad pięciu lat czterotysięczna ludność miasta zmalała prawie o połowę.
Po wojnie skawińskie fabryki znacjonalizowano. Miasto wkroczyło w ciemną epokę stalinowską. Równocześnie w latach 50 rozpoczął się okres gwałtownego uprzemysłowienia. W roku 1954 ukończono budowę Huty Aluminium. W 1959 roku powstał Instytut Metali Nieżelaznych, zaś budowę Elektrowni Skawina ukończono w 1962 roku. W tym samym czasie powstały Zakłady Elementów Budowlanych wykorzystujące popiół z elektrowni. Rozwojowi przemysłu nie towarzyszyła należyta troska o ochronę naturalnego środowiska, ani o harmonijny rozwój infrastruktury miejskiej. W latach 1946-1967 liczba ludności podniosła się z 3600 do 15,5 tysiąca. Przyszło jej żyć i pracować w trudnych i szkodliwych warunkach. Powolna poprawa stanu środowiska naturalnego zapoczątkowało zamknięcie najgroźniejszego dla otoczenia wydziału elektrolizy w Hucie Aluminium.
W ostatnich latach Skawina rozpoczęła nowy etap swych dziejów. Od 1990 roku miastem i gminą rządzą władze lokalne wybierane w wolnych wyborach. Systematycznie usuwane były nagromadzone przez lata zaniedbania i bolączki. Poprawiał się stan środowiska naturalnego - obecnie nikt w Skawinie nie mówi już o klęsce ekologicznej. Miasto piękniało z dnia na dzień. Do Skawiny powróciła tradycja kazimierzowska, tradycja mądrego, rozważnego gospodarowania.
|